---------------
ŚRODA 2
MAJA


W górach,
jamniczka sąsiadów najpierw poszczekała na nas a potem
przybiegła i została aż do późnego wieczora. Dokarmiana,
pieszczona, kładła się obok i łaskotała swoim zimnym nosem.
Ale tylko przez chwilę, bo lubi być w ciągłym ruchu jakby
miała ADHD.
Gdy odłożyłem
kanapkę, zjadła ją jak swoją, bo wszystko co znajduje na
ziemi, należy do niej. Po śniadaniu, pobiegła do siebie na
podwórko i wróciła z kamykiem w pysku. Umie przynosić patyki,
ale gryzie je po drodze tak, że zostają tylko same szczapy.
Aportowania nigdy nie ma dosyć i zawsze wraca z kamykiem.
Jak nie z tym co trzeba, to przynosi inny, czasem tak mały
jak guziczek. Gdy go nie widzę, bierze jeszcze raz do pyska
i kładzie bliżej.

Wczoraj sadziliśmy drzewka. Fela pomagała przy kopaniu
dołków,
ale tylko przy jednym,
bo wolała biegać. W wysokiej trawie, jak peryskop, widać było koniec
jej ogona. Tym razem szukała kamyka tak długo, że zupełnie o niej
zapomniałem. Gdy przyniosła, wbiłem łopatę i starałem się go znaleźć
dotykając dłonią ziemi aż Fela przysunęła mi go bliżej.
I w tym momencie rydel
przewrócił się a koniec trzonka jak młotkiem uderzył ją w głowę.
Odskoczyła na bok i zdziwiona patrzyła na mnie. Szybko rzuciłem
kamyk a ona odruchowo pobiegła za nim. Ale tam gdzie spadł,
zatrzymała się i długo znów patrzyła na mnie. Wyglądała jak zbity
pies. Potem skulona, nie oglądając się, poszła do swojego domu.
...Pamiętasz
ten
wyraz Tropika
gdy mu się coś
mówiło
a on nie rozumiał
marszczył czoło
skupiał się
i nie rozumiał
Bo był zwierzątkiem
...
Jarosław Iwaszkiewicz.
----------------
SOBOTA 5 MAJA
Komputerowy program
jest czymś niematerialnym, kawałkiem matematyki, a jednak to program
nakazuje prądom elektrycznym, czy i jak mają płynąć w całym
urządzeniu...Cała przyczynowość w tzw. materialnym świecie sprowadza
się do tego...
Cząstki elementarne
wykonują program zawarty w pewnej strukturze matematycznej, którą
udało nam się odcyfrować. Bez matematycznych struktur tzw. materia
nie tylko nie mogłaby działać, ale w ogóle by nie istniała. Jak to
możliwe?
Michał Heller,
Wywiad w Tygodniku Powszechnym 8 kwietnia
-------------------
NIEDZIELA 6 MAJA
z balkonu


Księżyc, dziś nad
ranem, był najbliżej Ziemi.
---------------
ŚRODA 9 MAJA
Tajemnica znaczenia
polega na tym, że zdaje się ono nie mieć miejsca ani w słowie, ani w
umyśle, ani też w odrębnym od nich pojęciu czy idei. Zawieszone jest
gdzieś pomiędzy słowem, umysłem i światem, o którym mówimy...
Człowiek to
stworzenie niewielkie i skończone, ale dzięki znaczeniu, z pomocą
mowy czy pisma potrafi ogarnąć cały świat; potrafi wiele z niego
zrozumieć, nawet rozważać takie rzeczy, które nie istnieją i nigdy
istnieć nie będą. Problem w tym, jak to jest możliwe?
Thomas Nagel, Co to
wszystko znaczy?
--------------------
CZWARTEK 10 MAJA
W liceum, na lekcjach
polskiego mieliśmy niewiele czasu na historię. Poza tym, moi
uczniowie nie rozumieli żargonu, w którym ona jest opisana. Nie
mówiąc już o niekończących się wyliczankach faktów, gdzie ważne od
nieważnych odróżnia jedynie wielkość czcionki.
Jeśli mieli cokolwiek
zapamiętać, chciałem aby było to
najważniejsze i objęło całość.
Dlatego przed lekcją rysowaliśmy flagę i wszyscy wiedzieli, dlaczego
trzy (!) razy powiewa ona pod kreską i tyle samo nad nią?
----------------
PIĄTEK 11 MAJA


----------------
ŚRODA 16 MAJA
Aby rozłupać orzecha,
wystarczy uderzyć go kamieniem. (Potrafią to małpy, choć uczą
się przez wiele lat). Podobnie czynią naukowcy, gdy
zderzają ze sobą najmniejsze cząsteczki
i obserwują, co jest w środku? Wiedza ta pozwala im
spojrzeć daleko wstecz, gdyż na początku świata były tylko te drobiny.
Miliardy takich
rozbitych atomów z olbrzymią energią przylatują do nas także z
kosmosu. Tu zderzają się z cząsteczkami atmosfery i rozpadają na
mniejsze. Te z kolei, po następnych zderzeniach, ponownie się
rozlatują i tworzą pęki kosmicznego promieniowania, które mają
kształt świetlistych jodełek o promieniu podstawy nawet do 20
kilometrów.

symulacja -fotonet
Nie jest pewne skąd
przybywają te odpryski materii i w jaki sposób uzyskały tak ogromną
energię. Niektóre z nich leciały 200 milionów lat świetlnych i
pochodzą z innych galaktyk. Prawdopodobnie są to szczątki
rozerwanych gwiazd, których gigantyczne eksplozje były tak wielkie,
że ustępują jedynie Wielkiemu Wybuchowi na początku świata.
W latach trzydziestych
fizycy chcąc badać te cząstki wspinali się na szczyty gór. Tam
odkryto przewidywany przez Diraca pozyton, ale także nieznane
mezon, mion, pion, kaon i lambda.
Fermi zapytany o nie
przez studenta odpowiedział
- młody człowieku,
gdybym potrafił spamiętać nazwy wszystkich tych cząstek, zostałbym
botanikiem.
Obecnie wchodzą one w
skład
budowy atomu.
--------------------
CZWARTEK 17 MAJA
Jeżeli
niepoddawanie się nigdy w dążeniu do rozumienia jest istotną cechą
racjonalności, to granice matematyczno-empirycznej metody nie są
granicami racjonalności. I musimy drążyć dalej.
Michał Heller,
Ostateczne wyjaśnienia wszechświata
-----------------
PIĄTEK 18 MAJA
"Dlaczego istnieje
raczej coś, niż nic?" Nic jest przecież prostsze i łatwiejsze.
Odpowiedzi na to zadziwiające pytanie Leibniza, poszukuje
ksiądz-profesor Michał Heller w swojej książce Ostateczne wyjaśnienia
wszechświata.
Najpierw podaje
rozwiązania zawarte w naukowych teoriach o początku świata. Na
przykład, omawia kilka popularnych pomysłów fizyków o wieloświatach.
Następnie przegląda
najważniejsze dokumenty historyczne od Biblii do Newtona i Leibniza.
W trzeciej części
odpowiada wprost.
Książkę jako e-booka,
można kupić za 10 zł w księgarni Publio i czytać na
bezpłatnej aplikacji ADE.
--------------------
CZWARTEK 24 MAJA
Zanim pierwszy raz
zagrałem w piłkę nożną, kopaliśmy
nadmuchany pęcherz moczowy, który zostawał po uboju świni. Zasada
była prosta, biegało się, aby tylko go kopnąć.
Niekiedy, któryś z najmniejszych dzieciaków chwytał balon w dłonie i uciekał z nim
na bok.
Wtedy nie wiedzieliśmy,
że podobnie zaczęło się całe to piłkarskie szaleństwo.
W średniowiecznej
Anglii był zwyczaj, że grupa chłopów walczyła o krowi pęcherz napełniony wodą. Wygrywał ten, kto
pierwszy dotarł z nim na wyznaczone miejsce. Ponieważ wszystkie chwyty były
dozwolone, zwykle kończyło się to bójką i w roku 1477 zakazano gry w fute-ball.
Na przełomie XVIII i
XIX wraz z rozwojem szkolnictwa, uczniowie mieszkający w internatach
urządzali ciągle burdy. By temu
zapobiec wykorzystano dawną, wiejską grę. Według
ściśle ustalonych reguł, na wydzielonym terenie, walczyły ze sobą dwie grupy.
Miały one doprowadzić piłkę do
miejsca oznaczonego kamieniami.
W każdej szkole grano
według innych zasad. W Rugby wolno było używać zarówno nóg jak
i rąk. W niektórych bursach kopanie było zabronione. Podczas meczu
studentów w Cambridge doszło do awantury, ponieważ uczniowie
pochodzący z Rugby chwytali piłkę w ręce. Spotkanie podzielono więc
na dwie połowy. W czasie jednej grali tak, jak dziś w piłkę
nożną a w drugiej tak, jak w Rugby.
Później z tego
podziału wyłoniły się dwie różne dyscypliny sportowe.
Tylko przerwa w
połowie meczu niezmieniona została do dziś.
--------------------------
KONTAKT
CD
czerwiec
|